Ładuje...
Można powiedzieć, że jestem szalonym wędkarzem odkąd skończyłem 3 lata. Mój pierwszy połów to był okon, którego złapałem na dżdżownice w malowniczej wiosce Dobrá Voda koło Jemnicy na Morawach Południowych. Moje pierwsze wędkarskie kroki rozpoczęły się właśnie tutaj. W organizacji wędkarskiej pracuję od 1983 roku. Dużą część mojego życia wędkarskiego poświęciłem wędkarstwu. Po 1997 roku, kiedy to północne Morawy nawiedziły okrutne powodzie, a do naszych pięknych rzek, do tego czasu pełnych pstrągów i lipieni, wjechały pogłębiarki w celu regulacji przepływu, populacja ryb zmniejszyła się do tego stopnia, że zawiesiłem muchę na gwoździu.
Zacząłem więc zajmować się pływakiem i feederem, a częściowo karpiem. Ale w głębi duszy czułem, że to nie jest to, czego szukam w wędkarstwie. Po tym, jak po raz pierwszy wybrałem się z przyjacielem na polowanie na sumy, stało się jasne, w którym kierunku zmierzam. Miłość do łowienia sumów doprowadziła mnie do pięknej Hiszpanii, która dziś jest, można powiedzieć, moim drugim domem.
Na wspólne doświadczenia czeka przewodnik Pavel Straka.